Ziemniaczany placek

natarłam miskę ziemniaków
nie powiem – zmęczyłam się bardzo
dodałam sól pieprz łyżkę mąki
dwa jajka odrobinę serca szczyptę uśmiechu
doprawiłam zesmażonym boczkiem z cebulką
wymieszałam – wlałam na blachę
włożyłam na półtorej godziny do gorącego piekarnika

czekam aż zapach zatoczy koła
pokołuje po mieszkaniu
poleci ślinka – zatrzyma się w żołądku

rozkosz dla podniebienia
do tego surówka z kiszonej kapusty
łyżeczka śmietanki do dekoracji

radość przy stole pełna wrzawy
w taki dzień zapomina się o kłopotach
w taki dzień nic złego stać się nie może
twarz młodnieje – czuję jak znikają zmarszczki
jestem na karuzeli życia
białe latawce wynoszą mnie na wyżyny szczęścia
miłość delikatnie głaszcze po twarzy

sprawił to zwykły ziemniaczany placek
z żywym ciepłem w środku
ha-ha-ha! hi-hi-hi!


Irena

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2018-05-13 12:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się