Muśnięcie końca

Karmione ciszą oddechy
W oknach skraplają myśli
Zapuszczam korzenie przekonań
Nie po tej stronie gdzie inni

Rozeszły się wspólne ślady
Ledwo widoczne
W okruchach szczerości

Znikamy zamgleni w dali
W szeleście pragnień
Dawniej tak skromnych

Czekają świty w zasłonach
Półmrokiem kilka gram cięższym
W krawędziach ciała na przekór
Zmysły przychodzą ze szmerem

Cichną ostatnie tchnienia
Kiedyś dzielone w ciasnym uścisku

Myśli splecione odchodzą
W cienie postaci niegdyś tak bliskich

Po ścianach zamkniętych powiek
Spływają krople szarości
Niechcący puszczają palce
Ciepłe okrycie nocy

Rozeszły się ciepła ślady
Ledwo odczute
W rzadkim uścisku

Znikamy zamgleni w dali
W szeleście treści
Startej dniem zwykłym


pawlikov_hoff

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2018-06-11 00:43
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < pawlikov_hoff > < wiersze >
Michal76 | 2018-06-12 11:00 |
Głęboki.
skala | 2018-06-11 15:52 |
bardzo osobisty
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się