srebrną nocą
przyjdę do ciebie nocą
w poświacie tarczy srebrnej
będziemy oboje milczeli
bo słowa nam niepotrzebne
czule obejmę ciało pieszczotą
zaproszę cię w krąg rozkoszy
nim słońce ze snu się zbudzi
jak gwiazdy rozbłysną twe oczy
wsłuchamy się w nasze serca
w rytm pulsującej krwi
będziemy się sobą radować
nim znów nas rozdzieli świt
piotr skała szkudlarek
skala
|