W jak woda
Wczoraj kropel pięć tysięcy
wybrało się na wycieczkę,
wypatrzyły zamrażarkę,
-wejdźmy tutaj na chwileczkę,
-wszędzie chłodno, lodowato-
wystękały zaskoczone,
-wiecie, trzeba stąd uciekać-
wszystkie były zamrożone.
W mrozie były kilka godzin,
wtem, ktoś pewnie dla ochłody
wyjął kostki z zamrażarki,
wrzucił je do szklanki wody.
Wpadły do niej hałaśliwie,
wspólnie szczęścia doświadczyły,
właśnie kąpiel wtedy brały,
gdy się wszystkie roztopiły.
Wydarzeniem zachwycone
w górę aż podskakiwały,
w skutek słońca i upału
wszystkie w mig wyparowały.
Wirowały w lekkiej mgiełce,
wzniosły szybko się do góry,
wpadły nagle zawstydzone
wprost na duże, białe chmury.
-Witam panie, zapraszamy,
właśnie was nam brakowało,
wspólnie ziemię pokropimy,
widać deszczu jest za mało.
W strugach deszczu wyskoczyły,
wiele jako kulki gradu,
w locie pięknie tańcowały,
i wskoczyły wprost do sadu.
Wiele weszło w suchą ziemię
wychylając czasem nosa,
w kroplach także pozostały
wstając jako ranna rosa.
Tujwoś
|