Jesienne harce
Przeskoczył wiatr furtkę,
i wpadł wprost do sadu,
to z gruszą, to ze śliwą
tańczył do obiadu.
Młodziutką jabłonką
wywijał na boki,
to ukłon do ziemi,
to znów pod obłoki.
Z czereśnią oberka
zatańczył wesoło,
a wiśni sukienkę
obracał wokoło.
Hulał wiatr po sadzie
pomiędzy drzewami,
to skakał, to w berka
bawił się z liściami.
Potem je na ziemi
wszyściutkie położył,
i dywan przepiękny
z tych liści ułożył.
Uśpił wszystkie drzewa,
i już bez hałasu
okropnie zmęczony
wymknął się do lasu.
Tujwoś
|