goniąc szczęście



w życia swego prozie
w codziennej szarości
szczęścia wciąż szukałem
co tu ponoć gości
szukałem w teatrze
na seansie w kinie
w barze pełnym żuli
pijackiej melinie
zajrzałem w uliczki
do rynku przyległe
raz nawet za szczęściem
do lasu pobiegłem
a ty przy mnie trwałaś
czekając cierpliwie
aż mi to szukanie
wreszcie kiedyś minie
upływały lata
pełen rezygnacji
usiadłem wieczorem
z tobą do kolacji
spojrzałem w twe oczy
i tak pomyślałem
głupcze szczęścia szukasz
wciąż je obok miałeś

piotr skała szkudlarek


skala

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2018-10-07 22:43
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skala > < wiersze >
jagraszka | 2018-10-09 05:49 |
Samo życie. Zwykle "najciemniej pod latarnią". :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się