goniąc szczęście
w życia swego prozie
w codziennej szarości
szczęścia wciąż szukałem
co tu ponoć gości
szukałem w teatrze
na seansie w kinie
w barze pełnym żuli
pijackiej melinie
zajrzałem w uliczki
do rynku przyległe
raz nawet za szczęściem
do lasu pobiegłem
a ty przy mnie trwałaś
czekając cierpliwie
aż mi to szukanie
wreszcie kiedyś minie
upływały lata
pełen rezygnacji
usiadłem wieczorem
z tobą do kolacji
spojrzałem w twe oczy
i tak pomyślałem
głupcze szczęścia szukasz
wciąż je obok miałeś
piotr skała szkudlarek
skala
|