Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

Paweł był biedny a Jan bogaty,
Jan miał co modne, Paweł miał łaty.
Paweł zajadał pasztet i flaczki,
Jan zaś szyneczki, dorsze i kaczki.

Paweł kałuże omijał na drogach
kiedy do pracy chodził na nogach,
Jan co dzień autem woził swe ciało,
gdy grzało słońce i gdy padało.
Jan samolotem po świecie latał,
Paweł z atlasu uczył się świata.

Janek miał zawsze pieniędzy krocie,
szyja i ręce błyszczały w złocie,
to co najdroższe najlepsze było,
a to co tanie nic nie znaczyło.
Z kim Jan przebywał za wszystko płacił
więc zawsze byli przy nim kamraci.

Razu pewnego złodziej się zjawił
i ze wszystkiego Jana ograbił,
odtąd Janowi ciężko się żyło,
jego kompanów przy nim nie było,
nikt mu nie pomógł
gdy wszystko stracił,
kumple odeszli, bo już nie płacił.

Paweł jak przedtem wciąż ma niewiele
lecz wkoło niego są przyjaciele.
I Jan i Paweł płacą na raty,
kto teraz biedny a kto bogaty?


Tujwoś

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2018-10-17 19:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Tujwoś < wiersze >
stratocaster | 2018-10-18 03:55 |
Pra, Prosto, fajnie wyszlo ale ktory jest szybszy a ktory rozpali ogniska na bagnach? rytmicznie skomponowane, doprawda Ja z wami nie dyskutuje, to fair?
Ccclaudia | 2018-10-17 21:37 |
Fajnie wyszło, prosta, wręcz prastara życiowa myśl, przestroga ale pomysłowo i rytmicznie skomponowana
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się