Nagle
Niebo skłoniło się błękitem
porywając ziemię do tańca
ciężkie łzy chmur
wybijały rytm
szelest powiewu wiatru
zatoczył się gwałtownie
rzeczywistość ryknęła grozą
i pokroiła iskrą skalpela spokój
kiedy ucichło echo amoku przyrody
nad zwalonym konarem przygniatającym
małą wiewiórkę
kolorowy most spinał
horyzonty pokory i nadziei.
marynarz
|