Wybuchł zgasł zapłonął powtórzył
Mógłbym Ci oddać serce
Gdybym je miał,
Mógłbym oddać
Za maskÄ… prawdziwÄ… twarz
Ty i tak zechcesz więcej
Uzależniam choć nie chcę.
Mógłbym Ci oddać oczy
Jak szafiry
I tak sÄ… diamentowe
Moje sny.
ZrobiÄ™ z TobÄ… co zechcÄ™
Leżysz na mnie pragnąc jeszcze.
TworzÄ™ te smutne historie
Początek zawsze jak ogień
Co mam powiedzieć, kiedy i tak
Epilog kończy się chłodem.
Rozdział pierwszy wybuchł płomień
Ostatni pokryty lodem
Jestem szczupły bo ma dusza
Wiecznie dyszy swoim głodem.
Kolejna pusta kartka,
Parkiet, praca, trening, płonę
CzujÄ™ siÄ™ jednostkÄ…,
Renesans to mego życia model.
Często mówię zbyt głośno
Bywam pięknym potworem
Arogancja to realizm
W sarkofagu w którym tonę.
DArtagnan
|