pytam o drogę oczy kieruję ku niebu i jak wielki znak zapytania czekam na wskazówkę zamyślona siadam pod przydrożnym krzyżem i pałaszując kolejną kromkę wyciągam z worka rachunek sumienia posilona odchodzę w objęciach boga odnajduję drogę do miłości
jagraszka