Gdy wyjechałem
Gdy wyjechałem to chciałem sobie zbudować nowy dom, nowy fundament
Ale na fundament było już za późno. Bo teraz była pora na ściany,
A fundament który był,
Nie chciałem go uznać,
Więc budowałem ściany na ziemi,
I dom ten rozpadał się,
Od czasu do czasu,
A ja nie wiedziałem dlaczego,
Dopiero kiedy uznałem fundament,
Jakikolwiek by on nie był,
Dopiero wtedy ściany mogły stać,
I nie rozpadać się,
I mogłem przymierać się do dachu
Pav
|