Demony

Co da nam szczęście? Co nam pomoże?
Chwytamy za wszystko co ból ukorze.
Modlimy się - dopomóż Panie Boże!
To nic nie daje Ojcze Przeorze...
Dziwne zwyczaje, nowe praktyki,
Kamienie, amulety i medaliki!

Wnet jest mi lepiej, coś zadziałało!
Pozytywna energia wypełnia me ciało.
Ktoś mnie zrozumiał, ktoś mnie wyleczył,
Wcześniej aby lekarz chwilowo zaleczył.
Jak to działa, sam nie rozumiem,
Nareszcie zdrów, więc się raduję!

Horoskopy, przepowiednie.
Szczęśliwym być nim róża życia zwiędnie.
Zabobony, wróżbiarskie igraszki,
Co tylko da pomyślność, nie byle fraszki.
Pseudonauka, pseudomedycyna,
Powiedz gdzie będzie moja dziewczyna?!

Oj drogi chłopcze, daleko zbłądziłeś,
Upadłym Aniołom się pokusiłeś!
Życie to nie film, nie czarno-biała scena,
Tutaj nawet czerń biel przybiera!
Zostały zmieszane wszystkie wartości
W męt piekielnej, diabelskiej szarości.

Weź różaniec, bierz chłopcze drogi!
Na siły nieczyste się otworzyłeś,
Módl się, ten Demon jest Ci wrogi!
On zniszczy to o czym marzyłeś.
Zły darami także obdarowuje,
W ten sposób swą armię werbuje.

Biorę różaniec, modlę się srodzę,
Najświętsza Panienka jest już w drodze.
Pierwszą dziesiątkę nim odmówiłem,
Dziwnych wydarzeń tu doświadczyłem.
Huk, a po chwili drzwi zaskrzypiały,
może to mój kot skacze ogłupiały?

No nic, druga dziesiątka się rozpoczyna,
A armagedon dopiero się zaczyna.
Szelest piekielny, rozległe stukanie,
Mego domu demoniczne obleganie!
Grzmoty niczym łopatą w poręcze,
Przestraszony jak nigdy padam i klęczę.

Harmider większy, ja modlę się więcej.
Dawno nie byłem w takiej udręce.
I proszę Najświętszą Panienkę o pomoc,
A Ona przegnania Demonów złą moc.
Teraz wolę w Niebiosa trafić kulawy,
Niżli zdrowym po piekle błądzić obłąkany.