Warstwy lasu

Gdy się nie patrzy ponad las,
przez drzew korony bije światło,
choć są tu liście, nie ma nas,
gałęzi filtr nie rzuca cieni,
on chce mnie tylko rozweselić,
a wesołości jest aż nadto,
mimo że przecież jest to las.

Kto prześladuje pośród błysków?
Co się przeplata pośród kroków?
Oczekiwanie wśród nadziei,
naśladowanie cichych dzwonków,
bo skoro kiedyś brzmiało serce,
to czemu nie chce bić już więcej?

I haha hi, i haha ha,
chce śmiać się światło, liść i ja.

Ach cóż to jest ten radykalizm?
Przepracowanie własnej traumy,
gdy z błysków składasz swoje słońce,
i je odrzucasz ponad skały,
ponad kościsty sznur gałęzi,
i ponad wzgórze, las i więzi:
''Ten las to mgła, ta mgła to las,
ten błysk, złudzenie,
nie ma nas''


Kapitalista

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2019-02-24 22:21
Komentarz autora: Zimą wiewiórki dużo czasu spędzają na chorych gałęziach dębu zjadając grzyby rosnące pod korą.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Kapitalista > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się