Kres chłopczyka

Poraniony od brudu drewnianych wykałaczek
stoi tak samotnie chudy chłopaczek
drzazga pod palcami czerwienią podchodzi
świat w którym się znajduje co chwilę go zwodzi

Samotny, wraz z księżycem
duet od dawna stanowią
czasem tylko nad ranem
słońce w rozmowę się wtrąci

Tęcza i gwiazdy też chłopczyka znają
niekiedy go blaskiem swym czule pozdrawiając
nawiążą rozmowę, kilka rad mu dając
jak ze światem zacząć skuty lodem dialog.

O tym jak rani, jak gnębi człowieka
O tym jak długo na miłość się czeka
O tym jak wiele cierpienia na świecie
O czym wy sami słyszeć nie chcecie.

Chłopczyk po rozmowie
posmutniał cichutko
poszedł się powiesić
nad brzozą pochmurną


jagi1111

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2019-03-05 17:52
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < jagi1111 > < wiersze >
Viasyl | 2019-07-09 10:58 |
Z drzew najbardziej lubię brzozę... może dlatego, że wydaje się taka "smutna"... chłopczyk też ją wybrał... hm
Ona | 2019-03-06 06:05 |
Bardzo smutny:(pięknie ukazana rzeczywistość..
buntownik_19 | 2019-03-05 20:47 |
Niebanalny... A to rzadkość
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się