AZYL NADZIEJA
poszarpane moje sny
ile jeszcze takich dni
puste noce nasączone bólem
struny wspomnień jeszcze drżą
wyciągnięta w próżnię dłoń
zdrada do dziś jeszcze w sercu kłuje
nie pomaga wódki łyk
jestem wściekły co tu kryć
zaciśnięte pięści maja swą wymowę
jeśli jest gdzieś jakiś Bóg
niech uczyni prędko cud
zanim z bólu głupstwo jakieś zrobię
ref.
porzuceni zdradzeni kochankowie
snują się cierpienia alejami
za naiwność za ślepą wiarę w miłość
dzisiaj płaca smutnymi wierszami
porzuceni zdradzeni kochankowie
którzy łez smak tak dobrze znają
kiedy ludzie i życie bywa wredne
w nadziei azylu szukają
dłużej tak nie może być
nie chcę twarzy w dłoniach kryć
maskę wstydu niech założą zdrady winni
zdławię w sobie cały strach
wejdę w życie jeszcze raz
romantycy czasem tez bywają silni
będę walczył o swe sny
życie szarpał nawet gryzł
jeśli trzeba to i diabłu w mordę dam
dziś kolejny zrobię krok
wyjdę poza bólu krąg
do miłości przecież każdy prawo ma
ref
porzuceni zdradzeni kochankowie
snują się cierpienia...
skala
|