słoneczni

dla nich ambrozją są okruchy chleba
nie maja z nadmiarem problemu
pomoc im niepotrzebna
duchem nie należą do świata
do wolności stworzeni
są jak aniołowie z nieba

tylnymi drzwiami wprowadzani
zajmują miejsca w końcowych rzędach
nie wiedzą że ostatni będą pierwszymi
tak jak w wierszu zaskakująca puenta

w pokorze wobec zwierzchności
z empatią do otoczenia
oni - niedostrzegalni
widoczni z nieba


Henryk_Konstanty

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2019-03-17 03:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Henryk_Konstanty > < wiersze >
jagraszka | 2019-03-21 18:40 |
Zatrzymałeś mnie słonecznymi...
Jaga | 2019-03-17 20:06 |
pięknie ujęta myśl pozdrawiam
Viasyl | 2019-03-17 19:49 |
Kocham Słoneczniki... może dlatego, że czuję z nimi wielką więź... dzieci Słońca... pięknie to ująłeś Henryku... rozumiem... pozdrawiam
Ona | 2019-03-17 08:32 |
Zaciekawiłeś...i dałeś do myślenia. Ilu takich słonecznych wśród nas.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się