Kotka kłamczucha


Poszła kotka do doktora , bo czuła się bardzo chora .
Przyszedł doktor kotkę bada , a kotka na podłodze siada .
Oj , doktorze czuję się coraz gorzej , byłabym bardzo rada ,
gdyby mnie pan dokładnie zbadał .
Na to doktor rzecze grubym basem wstrętny kocie ,
czy ty nie przesadzasz czasem .
Oj , doktorku jak bym śmiała jestem przecież kotka mała .
Rozgniewana kotka wyszła z lecznicy , idzie sobie środkiem ulicy ,
nagle auto nadjechało i niewiele brakowało ,
żeby kotkę przejechało .
Całe to zajście widział doktor z lecznicy ,
dobrze tak tej niewdzięcznicy , takie wariatki powinny
wąchać już dawno kwiatki .
Doktor żachnął się ogromnie ,co ja mówię , co ja gadam ,
następny pacjent proszę , niech siada .
Kotka , aż się popłakała , oj nie będę już kłamała ,
I długo ,długo lecznicy nie odwiedzała, bo wcale nie chorowała.


Jaga

Średnia ocena: 9
Kategoria: Dla dzieci Data dodania 2019-03-19 22:14
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Jaga > < wiersze >
Jaga | 2019-03-25 14:18 |
dziękuję viasyl
Ona | 2019-03-20 19:25 |
Oj takich kotków wśród ludzi:))bardzo dużo:)
Viasyl | 2019-03-19 22:37 |
Fajne te Twoje bajki... ;-)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się