Miastonocka

dzień odjechał na koniu bez głowy
Ty mówisz poczułam wiosnę
ja senne obłoki zdjęte z orła
kurtyna zapada na usta

nienarodzeni idą drugą stroną
pod wiatr
gdzieś na końcu drogi srebrne torowiska
po których gwiazdy przetaczają krew

w bursztynowym oknie parasol
czarna polana z mrugnięciem żubra
i estetyczne schody
tu nocują tylko wariaci

zasypiasz w moich ramionach
do twarzy Ci we śnie
kot czmychnął mleczną drogą
na dobranoc


marekg

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2019-04-12 11:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marekg > < wiersze >
aloya | 2019-04-12 14:24 |
Daje do myślenia. Ładny wiersz. Tylko "ten koń bez głowy"?? Muszę ruszyć wyobraźnię.
beckett | 2019-04-12 12:06 |
dzień odjechał na koniu bez głowy? Ja pie..lę wybitne to
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się