sen wierszoklety
Stoję w toalecie świata
(to raczej palarnia).
Oddaję się z pasją nałogowi
zaciągam się głęboko, powoli
upajam się wonią spalanej bibuły...
...wypuszczam dym w idealnych kółkach,
rozmarzam się o podróży
...do wielkiej pustej torebki
spakować mam
najpotrzebniejsze rzeczy...
Mistrz patrzy na moje działanie.
...na dnie torby
papierosem twardym jak węgiel kamienny
i jak on w czasie spalania rozżarzonym
niby zduszając jego moc
rozpalam ogień niebieski
syczące jęzory nie palą
syczące jęzory rzucają setki słów...
Rozglądam się. -Mistrz patrzy?
-nie ma mistrza!
Jest wielu profesorów
wykładowców
też palą...
-Nie ma mistrza!
zawstydzona ich spojrzeniami wpycham
torbę pod kran- leci woda
płomienie nie gasną
torba niszczeje
ja czerwienieję
tłum się śmieje
Koniec . Przebudzenie...
STEWCIA
|