Poetom
Wyruszyłem na wojnę
Doświadczyłem nawet braku uczuć
Urok upojenia życiem
Nie doprowadził mnie do wybuchu rozpaczy
Szlachetne ruchy słów
Były tylko iluzorycznym złudzeniem
Mrok nocy rozpraszał blask dnia
Będąc żałosną rezygnacją
Przemilczałem czasy okryte złem
Uboczną rolę na scenie życia
Obojętność dla własnych losów
I brak dobrego słowa
Przeznaczenie przyszło niepostrzeżenie
Coś nagle się zmieniło
Rzeczywistość oświetlona wspomnieniem
Zajaśniała ciemną nocą
Dziś jadę wyzwolić horyzonty
Będę nucił wiecznie tą pieśń,
Której słowa bez końca
Są potęgą tego świata
TalOSan
|