Warszawa

pod pałacem nadgryzam dzień
pierwszy kęs o smaku deszczu
przykryty chmurą
ociemniałym spojrzeniem miasta

marzenia
gdzieś na kolejnej stronie
we wstępie kilka uwag
o życiu i raju zakochanym w Bogu

zero pragnień zero cukru
dbam o każdą pulsującą chwilę
odmawiam piwa o smaku dzielnicy
i nowennę pompejańską z zagubionym

tylko pozostały rowery
mknące ku zielonym światłom
powiewają majowe flagi
cień kwiatu przebija się przez kamień


marekg

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2019-05-13 16:05
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marekg > < wiersze >
p_s | 2019-05-13 19:47 |
obrazowo :-) i - rzeczywiście - Pierwsze strofy FANTASTYCZNE!
Ziela | 2019-05-13 19:45 |
Widać, że z autopsji… 5+
Izabelina | 2019-05-13 19:43 |
"pod pałacem nadgryzam dzień pierwszy kęs o smaku deszczu przykryty chmurą " świetne!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się