JAK PIÓRKO NA WIETRZE

Powiew wiatru unosi je subtelnie do nieba,
w morzu serca jest jego potrzeba...
wszystkie pragnienia zamarły na chwilę
i uleciały jak piękne tęczowe motyle,
jego rozum poczuł się wyobcowany,
zaleczyły się serca wszelkie rany...
''poddał się'' i zaczął się wznosić,
zrozumiał, że o nic nie musi prosić...
wytchnienie znalazł w serca swego biciu
i choć ciągle jeszcze przebywał w ukryciu,
czuł, że przemiana w nim nastąpiła,
jego dusza przed nim się otworzyła...
i jak ptak niebiański wzleciała,
niczego już się nie obawiała...
poczuła siłę nadprzyrodzoną,
ciszę niczym niezmąconą...


Viasyl

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2019-06-25 11:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Viasyl > < wiersze >
Viasyl | 2019-08-25 12:14 |
Właśnie Beckett... a kysz!
beckett | 2019-06-25 12:33 |
Nie dość że okropny patos to jeszcze fatalnie napisane brrr... A kysz grafomanie!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się