Płomień zgasł

Tato dlaczego Twojej ojcowskiej miłości promień zgasł , dlaczego mnie ze swego życia wyrzuciłeś?


Za dziecka jak księżniczkę traktowałeś , razem ze mną czas spędzony przy drapaniu Twojej brody , a dziś rzucane kłody pod nogi, rozłączyły nasze drogi.

Pozostał smutek ubogi.
Tak bardzo za Tobą tęsknię,
Mam Cię w myślach każdego dnia.

W dzień ojca zadzwoniłam życzenia Tobie chciałam podarować , lecz nie odebrałeś , a kwiaty z powrotem odesłane zostały.
Miną następne święta , znów bez Ciebie spędzone.
Twój brak odczuje przy stole.

Patrzyłeś w moje oczy, kiedy oszczerstwa padały , moim słowom nie dał wiary, niepokój który został zasiany.

Nie liczę już czasu , zmarnowanego na gniew , bo życie jest krótkie i trzeba żyć tak aby potem nie żałować.

Może się kompromituje ale, tak bardzo mi Ciebie brakuje.
Chodź bym się starała zapomnieć , to i tak boli,
serce w niedoli.

Nastanie kiedyś taki czas los znów złączy Nas.
Gdy będziesz na łożu śmierci może, zrozumiesz że nikt się tak nie poświęci.


Odejdzie kobieta i nowa rodzina.
Która Ci w głowie namąciła.
Ojcem się jest całe życie, a nie tylko w czasie dzieciństwa.

Rozczarowałeś mnie, Twoje serce to pewnie wie.
Mój żal przelewam dziś na litery , nie krzywdząc przy tym żadnej sfery.



White_Rose26

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2019-07-26 00:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < White_Rose26 > < wiersze >
Ja2 | 2019-07-31 12:12 |
Żale... Panowie kochajcie swoje dzieci, nawet jak ich matki staną się dla Was obce!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się