Ch*jowo

Chujowo, gdy rano do pracy
ty wstajesz zaspany codziennie,
Nie lubisz, lecz musisz, bo twój pokój.
nie zapłaci za czynsz samodzielnie;

Chujowo, gdy jesteś spłukany,
choć dopiero dostałeś wypłatę,
Wydałeś na żarcie, na piwo,
jeszcze iść na striptiz – czy warto?

Chujowo, gdy wena uciekła
cię zdradzać z twoim alter-ego,
Nie starczy, że jest on debilem,
paskudnie też śpiewa do tego;

Chujowo, gdy miałeś marzenie
o czymś niedostępnym i pięknym,
A jak już dostałeś do ręki,
to rzygasz i szukasz gdzie śmietnik;

Chujowo, gdy cel twój ambitny
zrealizować ci się udało,
Zrozumiałeś, lecz dużo za późno,
proces znacznie lepszy był od finału;

Chujowo, gdy siÄ™ tak w kimÅ› zakochasz,
chociaż nikt cię nie skłaniał, nie prosił,
Chujowo tym bardziej, bo wiesz już,
czym to z reguły się kończy;

Chujowo, paskudnie, okropnie,
codziennie, co chwilę, co myśl,
Niektórzy chcieliby to zakończyć,
Ale tak strasznie bojÄ… siÄ™ blizn;

Więc chujowo tak trwamy wzajemnie,
Między chujniami szczęścia szukamy,
Kto mÄ…drzejszy - ten wie i ostrzega:
Ciesz się z chujni, bo ci gówno zostanie.


Levros

Åšrednia ocena: 5
Kategoria: Inne Data dodania 2019-07-31 17:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Levros < wiersze >
jagi1111 | 2019-08-02 00:05 |
Åšwietny wiersz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się