Cyklo cyklista i Rumejki

mi­jam to­ry z których zdjęto po­ciągi
w cza­sie dnia brzęczą już tu tyl­ko puszki po pi­wie
mam sta­le zmien­ne nas­tro­je
dla­tego w tej chwi­li od­wie­dzam cmen­tarz
gdy widzę mo­nument śmier­ci
życie wy­daje się ta­kie piękne
rdza­wa cisza krzyży
pta­ki mają pra­wo tu zaśpiewać

w pow­rotnej drodze przez Ru­mej­ki
na­pije się dob­rej ka­wy
gram słod­kich cias­teczek pop­ra­wi nas­trój
ach prze­jadę jeszcze ro­werem
po sier­pniowych łąkach
za­gubiona zieleń
i te cze­kola­dowe kro­wy
ra­zem z mo­tyla­mi w ko­metkę grające
w od­da­li bo­ciany zos­ta­wiają w gniaz­dach
zmarłe ar­le­kiny


marekg

Średnia ocena: 7
Kategoria: Inne Data dodania 2019-10-15 09:19
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marekg > < wiersze >
beckett | 2019-10-17 08:17 |
Sporo błędów stylistycznych
Henryk_Konstanty | 2019-10-16 07:30 |
Przepraszam za literówkę.
Henryk_Konstanty | 2019-10-15 10:13 |
Życie z stamtąd uciekło.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się