myśli wdowca
strumieniem łez moich cię żegnam
choć pewnie chciałabyś uśmiechem
lecz nie potrafię choć się staram
by w ton żałobny nie ulecieć
w gasnących słowach mnie prosiłaś
bym w oczach zawsze radość nosił
bym nigdy za to że odchodzisz
na tego w niebie się nie boczył
ale wraz z tobą zgasło słońce
niebo pokryły chmury ołowiane
a ja zrozumieć wciąż nie mogę
czemu sam dzisiaj pozostaję
wspomnienia w głowie się kotłują
obraz twych oczu roześmianych
walczyłem o tą naszą miłość
przez śmierć zostałem pokonany
piotr skała szkudlarek
skala
|