jak znicz



tylko jesienny szum drzew pradawnych
wtóruje moim myślom żałobnym
gdy tak stoję nad płytą nagrobną
w swej szarości do drzew tych podobny

tylu tutaj spoczywa mi bliskich
coraz mniej mi ich w życiu zostało
niebo chcąc moje łzy gdzieś ukryć
razem ze mną też zapłakało

więc powoli wracam do domu
znów usiądę w fotelu pod oknem
raz kolejny was będę wspominał
aż pewnego dnia do was tam dotrę

usiądziemy razem jak dawniej
i o niczym będziemy paplali
życie we mnie jak znicz kiedyś zgaśnie
znów się wspólnie będziemy śmiali

piotr skała szkudlarek


skala

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2019-11-02 09:01
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skala > < wiersze >
Jaga | 2019-11-02 18:44 |
czytając ten wiersz mam to samo odczucie, coraz mniej nas zostaje, pięknie napisany wiersz, pozdrawiam.
Viasyl | 2019-11-02 12:55 |
Trudno coś tu napisać, aby nie zepsuć... czasami trzeba przemilczeć... a płomyk nadziei pozostał... piękny przekaz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się