Początek końca nas

Jedna myśl,która krąży od dnia tamtego
w głowie mnóstwo pytań ,odpowiedzi nie znam wciąż
wiedziałam że to co zrobię to nic pewnego
nie masz nic do stracenia podpowiadał intuicji głos
i tak jakoś wyszło mój głos wyśpiewał te słowa
nie było mi prosto,lecz przekroczyłam ten próg
teraz od myślenia o tym boli mnie głowa
Co dalej będzie,Nie wiem jakie plany ma Bóg


Marzyła mi się wolność ,wyrażając uczucia ,myślałam że temu sprostam
ale to tak nie działa ,droga nie jest aż taka prosta
marzyłam o tym by wzbić się w niebo ,niczym ptak polecieć hen w nieznane
Lecz coś mnie trzyma przy ziemi ,to serce nieokiełznane

Twe słowa w pamięci miej mocno zapadały
tam gdzie nie powinny a jednak dotarły
cisza bardziej niż słowa boli’
Myślałam że będzie na odwrót ale serce inaczej woli


nie uciekam od tego,choć ma dusza w niewoli
przywykłam do tego już tak bardzo nie boli
mieszcząc to w sobie ,to lekarstwo wolności
Chcąc na siłę uciec ,nie uciekniesz tak od miłości



nie każ mi czekać tak ciężko mi jest
może to nie miłość może tylko życiowy test
Sprawdzian który nauczyć ma nas
Doceniać i dostrzegać jak cenny jest czas

za długo czekałam straciłam cię znów
I nauczyłam się jeśli kochasz od razu mów
Cię nie obwiniam to może mój błąd
By trwać muszę odnaleźć stabilny ląd

Czekam na moment gdy na rozpiętych skrzydłach odlecę z tond
Zapomnę o wszystkim ,przestanę płynąć pod prąd
Może by teraz cokolwiek wyrazić brakuje ci słów
Gdy jednak się zdecydujesz zastanów się czy nie jest za późno już !


Sombrero2002

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2019-11-08 22:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Sombrero2002 > < wiersze >
Ziela | 2019-11-08 22:21 |
Długi i logiczny. 5-
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się