Myśli pradawnego
Zakuty, skazany na wieki, odizolowany.
Patrzący na świat przez stary pryzmat nienawiści.
Pogrążam się w gniewie i zła rozpadlinie.
Jednak nie mogę nie dostrzec cierpienia świata mego.
Świat który niegdyś przeze mnie był konturowany.
Teraz został On zanurzony w niegodziwości.
Za każdym gestem dobroci kryją się płomienie.
Zakorzeniona wiara w Boga (Bogów) jedynego bezmózgiego.
Przeze mnie i me siostry i mych braci świat ten był stwarzany.
A teraz rozrywają go imperialiści.
Fałszywi bogowie, istot zakłamanie.
Teraz mamy erę człowieka siłą upojonego.
Świat już został przeze mnie opłakany.
Pogodziłem się iż opętał go duch dwulicowości.
Mówią iż moje słowa są pełne niedorzeczności.
By zrozumieć, trzeba schować swoje Ego.
|