u podnóża

walczą pod dywanem
sobiepańskie tuzy
milczę nie optuję

czekam na wiatr
z najdalszej północy
wymiatający śmiecie

kto gra pierwsze skrzypce
kto karty rozdaje
jego ręka ciąży

rygorom się poddaję...


Henryk_Konstanty

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2020-04-07 11:47
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Henryk_Konstanty > < wiersze >
Henryk_Konstanty | 2020-04-08 15:17 |
stratocaster Viasyl dziękuję za pozdrowienia i komentarze. Pozdrawiam.
Viasyl | 2020-04-08 10:40 |
Teraz trzeba być dobrym obserwatorem... wyciągać wnioski i łączyć rozum z sercem... głębokie słowa Henryku, dają do myślenia...Pozdrawiam
stratocaster | 2020-04-08 09:09 |
Mądrze Henryku. Walka z wiatrakami jest trudna mimo wyrzeczeń się nie poddawaj, brzmi jak rozmowa z sercem. Pozdrawiam
Henryk_Konstanty | 2020-04-08 08:58 |
Dzięki Jaga.
Jaga | 2020-04-07 22:02 |
ciekawe i mądre przemyślenia
Henryk_Konstanty | 2020-04-07 21:36 |
Bardzo dziękuję.
ula71 | 2020-04-07 20:34 |
Czasami trzeba zacisnąć zęby i...poddać się, bo nie ma innego wyjścia, bo to walka z wiatrakami. Ciekawie piszesz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się