po-zachody

gdy noc już zapada nad senną krainą
a fale się toczą jak płynna czekolada
i księżyc jak rogal na niebo wychynął
malutki nieśmiały i cienki jak rogal

dzień z wolna dogasa ciemnieją przestworza
i szarość nadciąga wszechmocną gromadą
czas wracać do domu chłód nocy się zbliża
śpią kaczki na wodzie skupione w swym stadzie

Myślibórz, dn.24.07.2020 r.


ula71

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2020-07-24 00:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < ula71 > < wiersze >
ula71 | 2020-07-31 19:10 |
Dziękuję Henryku ;) valeria, również pozdrawiam
valeria | 2020-07-26 20:36 |
piękny wiersz
Henryk_Konstanty | 2020-07-25 04:09 |
Na imię mam Henryk.
ula71 | 2020-07-24 21:57 |
O popatrz, Henryk_Konstanty, a ja po prostu zachwyciłam się zachodem słońca :) Choć, nie ukrywam, są też inne, znane mi konteksty :) Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
Henryk_Konstanty | 2020-07-24 08:24 |
Obrazowo o potrzebie życia w stadzie. Nabiera szczególnego znaczenia teraz kiedy "krwawy" zwiastun nieszczęść wychynął
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się