Pandemia

Pandemia zakrywa mój wstyd
Nie muszę wychodzić z domu
gdzie pełno zakochanych ludzi
I wiatr niesie Twoje imię
Nie wpadnę na Ciebie na mieście
Z jakąś nową dziewczyną
I nie bedę wiedzieć jaki jesteś szczęśliwy

Pandemia przykryła świat
Swoim ciężkim płaszczem
Spod którego nie widać, że płaczę
I nie widać, że już zawsze będę sama
Przyglądać się radości innych
Jakby zza szklanej ściany i tęsknić
Za niespełnioną miłością


Johana

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2020-10-03 21:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Johana < wiersze >
jagraszka | 2020-10-11 10:16 |
Ciekawe połączenie obecnej sytuacji z uczuciami. Pozdrawiam.
Henryk_Konstanty | 2020-10-04 03:18 |
Ból niezależnie od przyczyny wyłącza nas z normalnego życia. Odosabnianie się tylko pomnaża go. Słowo kłamliwe ma moc. Może zabić. Ci którzy tak uparcie wmawiają nam że jest to pandemia nie są nam przychylni, nie chcą nam pomóc. Wręcz przeciwnie. Ulegamy ich narracji. Zgodnie z zasadą: "kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się prawdą". minister propagandy lll Reszy Joseph Goebbels. Zgodnie ze słownikiem Doroszewskiego (przeczytaj) to określenie nijak się ma do obecnej rzeczywistości. Nie odosabniaj się. Pozdrawiam.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się