Osiem gwiazdek na oceanie
Nie śpiewają, a wyją morskie syreny,
lecz miast kobiecej, rybią głowę mają.
Latarnie dalekie już nie światłem,
a mrokiem – wypłynęliśmy załogą
za horyzont po wolność.
Flaga powiewa nad wołań potokiem,
a my płyniemy po wolność!
To już nie szanty, a krzyki nas niosą
Miast rumu - zostało upijać się gniewem
Mijamy odmęty, wiosłując po godność
a wrzask stał się naszym oddechem.
Nie kościelne znicze ani śmierć męczeńska,
lecz Krzyż Południowy wskaże nam drogę
I przymierza innego znakiem będzie tęcza
– świata równego dla mężczyzn i kobiet.
Pamiętamy nasz ląd – zielony Żoliborz
W brunatnych konarach wił się tam cis
Gdy drzewa zapłonęły, podnieśliśmy
kotwice i wszyscy wołamy: ***** ***!
Zig
|