Kocham moje roboty

Wyrastają z mózgowia kłącza
ropnej poświaty, nie wiem
dlaczego aureola trąci mi
odorem zgnilizny, gdy
lutownicą złączam zaświaty.

Rezystory na płytce stykowej
przywodzą mi na myśl groby
na płytach marmurowych

Podpięte szeregowo lub
równolegle zasilone prądem
zwanym przemijaniem

Ze śmiercią jest Wam do twarzy
- wzdycham do moich robotów
One odpowiadają swymi diodami:
- czerwień, zieleń, żółć i topaz
I migają mi serdecznie!

Nie tak jak ludzie, co błyszczą na pokaz.


Zig

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2020-10-27 13:33
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > wiersze >
jagraszka | 2020-11-02 17:31 |
Trafna puenta. Jest wiele ludzi tak błyszczących i usatysfakcjonowanych zainteresowaniem "gapiów".
Henryk_Konstanty | 2020-10-30 08:17 |
ta lutownica...trochę... ale dobra zlutowana robota pozdrawiam.
Henryk_Konstanty | 2020-10-30 08:13 |
milczenie robotów...
gabriel123 | 2020-10-28 03:34 |
pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się