tyś mym
powoli drżącą ręką guzik za guzikiem
rozbieram swoje ukochane życie
spoglądając w bursztynową otchłań
która zawsze jest dla mnie nowym odkryciem
kęs za kęsem smakuję każdą chwilę
dłonie wędrują po jędrnych wypukłościach
aksamitem kusi mnie struktura ciała
czuję namiętności najczystszą postać
oplatają mnie kończyny w pożądaniu
cichym wołaniem mojego imienia
szeptem co kąsa czule moją szyję
noc się w wycieczkę do raju zmienia
ku nocy wraz z tobą wzlatuję kochana
rozkosz nam każe o szczęściu krzyczeć
cóż więcej mi trzeba by się stać szczęśliwym
ty jesteś ze mną tyś całym mym życiem
piotr skała szkudlarek
wiersz ten dedykuję Magdzie i Mariuszowi
skala
|