Pragnienie

Myślę o tym czy mi nie wstyd
Myślę dlaczego jestem pozbawiona podstawowego ludzkiego odruchu
Myślę dlaczego zostalam stworzona tak
Myślę dlaczego dostałam na życie taki plan
Przetwarzam wszystko kolejny raz szukałam prawdy nawet wśród gwiazd
Zamawiam od Boga widok na nowy świat
Lecz dostaję tylko bolesny policzek w twarz i myśl że
To nieosiągalny dla mnie życia barwny kwiat
Którego pragnie mój szczęścia ogród już zalany ściekiem trujących spraw
Mój Anioł Stróż napewno poszedł spać
ciężko jest mi nosić gorzkie ziarna prawd
niebawem w moim życiu będzie tylko ich ciemny las
Pisane mi okazało się tworzyć wszędzie piekieł pas biegnący przez rozkoszy blask.
Bóg trduności poziom pomnożył mi nie raz
Powietrze wypełnia wrzask dochodzący z wnętrza podziemnej groty prawd
Pragnę by płoty wrogości minionych lat
Spłonęły w twoich trujących kłach głęboko
Zatapianych w moją krtań co dnia


Anonim999

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2021-02-13 04:35
Komentarz autora: Takie przemyślane lekko wbrew pozorom.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Anonim999 wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się