Matka
W ciemnym pokoju przy oknie
Matka kołysze maleńkie dziecko.
Zmęczona naciska nogą bieguny kołyski,
A za oknem poranna zorza czerwona.
Spogląda na kołyskę, gdzież ona
Nie ma kołyski zostały tylko cienie.
Matka dalej kołysze nikogo o nic nie pyta
Pozostało jej tylko wspomnienie.
Serce daremnie próbuje zrozumieć,
Na nic były jej wyrzeczenia, na nic się zdały słowa,
Na które nie ma wytłumaczenia
Jaga
|