znajdziesz mnie
właśnie tam
moja przestrzeń pośród traw
gdzie nikt nie zobaczy łez
warkoczy pełnych śmiechu też
wszystkiego czego nie widać na jawie
boso biegania po murawie
i po żwirowych kamieniach
zmiany nastrojów swego przeznaczenia
fiołkiem nakryję głowę przed deszczem
pod słonecznikiem znajdę cień
a jeśli zakopię się z kretem jeszcze
na chwilkę zapomnę czy to noc czy dzień
Beti
|