Kapłanka. Myśl Niewinna.
Poszukaj w kalejdoskopie mroku
stłumionego westchnięcia
między głębokimi oddechami
Pozwól, by olej sezamu spłynął
po widnokręgu doznań
miedzy złocistymi mirażami
Podążaj wieloramiennymi ścieżkami
poznania, patrz jak pękają pod
symetrią odbić różnobarwnych
Po cóż marnotrawić wdzięk
na służbę?
Urodę w zazdrości wobec tych,
co nie służą?
Rozum stracić w dzikim gniewie
bezsilności?
Och, nie spoglądaj tym wzrokiem!
Tańcząc na przydrożnych nieskończonościach
My tylko łapiemy stopa do najbliższej osobliwości.
Zig
|