Świat zespolony

Nasza podróż zaczęła się u podnóża gór
Po drodze - nie wiem - widzieliśmy chyba
ze sto trupów, lecz później
zniknął sens liczenia ich od nowa, bo

na wyższych poziomach matematyka
przestała zawierać liczby,
dalej były tylko litery, a my

tworzyliśmy z nich słowa

Nie mogliśmy mnożyć naprzemiennie
ale codziennie wyciągaliśmy
pierwiastek z liczby ujemnej

Tak, stary, brzmi niesamowicie
Ale przyznaj – poniekąd
postępowaliśmy tak całe życie,
tylko na innych płaszczyznach

„Postępowaliśmy”.
Lubię to słowo.

Świat zespolony
Świat urojony
Część z tego jest rzeczywista.

Przestrzeń wektorowa
na marne usiłowała
uchwycić wymiary
naszej miłości

Tych, co stąpali twardo po ziemi
nie spotkaliśmy
Choć los ten sam wyznaczył nam szlak
Lecz my – och,
jesteśmy lekkoduchami!
Więc tamci w ziemi, my – w niebiosach
zostawiliśmy ślad

I choć oni tam szli dla wspaniałych widoków,
my ten najpiękniejszy dawno odnaleźliśmy
spoglądając sobie w oczy, bo

w nich odbijał się świat

nienazwany, nieoznaczony
żadną pieprzoną turystyczną flagą
Nikt, poza nami, nie musiał o nim wiedzieć.


Zig

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2021-02-11 03:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > wiersze >
ula | 2021-02-11 20:03 |
Wszyscy dokonujemy jakichś wyborów. Jedni lubią życie na granicy ryzyka ,inni spełniają się w tym spokojniejszym modelu życia. To kwestia temperamentu. I masz rację ,wszyscy jesteśmy zespoleni . Lecz różne są nasze drogi i różne przystanie. Choć na ostatniej prostej ...
jagraszka | 2021-02-11 17:26 |
Ciekawy ten Twój tekst.Trochę ujęty matematycznie. ale przecież to krolowa nauk. O ile siE nie mylę ;)
Henryk_Konstanty | 2021-02-11 08:27 |
świat jest jaki jest,dobro jest na zewnątrz.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się