Wciąż czekam

W sieni otucha majaczy,
a może to pożądanie,
by odgłos kroków usłyszeć,
tak długo czekałem na nie.


Wiatr kołysankę przygrywa,
budząc ostatnią nadzieję,
abyś do domu wróciła,
bezpiecznie przez stare knieje.


Słyszę kołatanie w szybę
i biegnę żeby zobaczyć,
to wicher świerki przechyla,
a ja w kompletnej rozpaczy.


Już przecież przybyć nie możesz,
na strychu krew niezaschnięta,
tej plamy przemyć nie mogę.
Odeszłaś w ostatnie święta.


Szkicuję twoje oblicze,
coś mówisz, choć ja nie słyszę
i nasłuchuję wciąż kroków,
a świerki krępują ciszę.


Marcin_78

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2022-01-16 22:13
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marcin_78 < wiersze >
jagraszka | 2022-01-20 12:10 |
Smutek i tęsknotę odczytuję w Twoim wierszu. Są to emocje, które układają strofy.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się