Elegia o cierpieniu


Łatwo jest pisać o miłości spełnionej
Bo piękne uczucia są aureolą opromienione
Miłość promieniami ciepła do serca się wlewa
A dusza kołysankę do snu śpiewa

Gdy nas dopadnie rozpacz i smutek bez miary
Nie widzimy światła i tracimy wiarę
Bijemy głową o mur co się nie rozkrusza
Chociaż wielu tego nie widzi i ich to nie wzrusza

O rozpaczy co mnie w swoje szpony wzięła
I wypuścić nie chce bo się tak zawzięła
Nie umię napisać jak bardzo boli
I jak ciężko jest żyć w rozpaczy niewoli

Nie śpię
Nie czuję
Nie wiem czy żyję
Kiedy oczy otwieram po nieprzespanej nocy
Szatan już się czai i jestem w jego mocy

I wpadam w jego szpony zupełnie bezwolna
I myślę tylko o śmierci bo będę wolna
Odejdą wszystkie ziemskie cierpienia
I pójdą do kotła zapomnienia

To tylko powłoka co mą duszę chowała
Będzie wolna i nie będzie cierpiała
W ogniach piekielnych duszę swoją usmarzę
Na wieki wieków na cierpienienie ją skarzę


czardasz

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2006-08-11 10:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < czardasz > < wiersze >
(OLA) | 2006-08-14 01:07 |
Alinko i dlatego piszemy nie tylko o milosci ale i o naszych nieszczesciach...
Ewawlkp | 2006-08-11 22:55 |
Znam to uczucie...Będzie dobrze zobaczysz,pozdrawiam
gienio | 2006-08-11 12:35 |
Tak jak bo deszczu zwsze œwici slońce tak i po cierpieniu zawsze przychodzi ukojenie tylko trzeba wierzyć i nie poddać sie cierpieniu .Cos wiem o tym ......................
Amatorka | 2006-08-11 12:22 |
Jutro będzie lepiej...zobaczysz....
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się