Niedopowiedziane

tak wiele obrazów pragnę wymalować słowami
przyciągnąć do siebie słońce
zadać mu parę ważnych pytań
przyznaję, że nie znajduję w sobie
tej umiejętności ani odwagi
choć codziennie je oglądam –
rano, w południe, wieczorem
dziś zobaczyłam je inaczej:
pełniej
jaśniej
dokładniej
czuję, że jest cieplejsze i bardziej ludzkie

moje serce przypomina słońce
dojrzewające do miłości
dziś osiągnęło już apogeum żaru
i potrafi naprawdę kochać

powracam do promieni na zielonej łące
do żółtej ukwieconej lilii, która rozjaśnia umysł
do siedmiu drzew, które wiedzą o mnie tak dużo
bo zwierzałam im się tuląc w objęciach strach

od wielu spraw pragnę odejść
aby nie wpaść w przepaść
zapomnieć, że stoją na drodze
i że ciągle się o nie potykam

dzisiaj napotkałam wzorkiem małe zielone jabłuszko
zapylone przez wiatr lub owady
mimowolnie je ominęłam
udałam, że go nie ma
i na moment zatrzymałam się w czasie
wtedy zrozumiałam –
jestem coraz bliżej mojej prawdy


Irena

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2022-02-25 18:13
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > wiersze >
Jaga | 2022-02-26 21:36 |
wiersz ciekawy ale jak dla mnie mało spójny tematycznie
i | 2022-02-26 11:21 |
Lirycznie
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się