miłość


siedząc plecami do nieba
słońce nie rozpromienia żrenic
przewieszony strach przez krawędż dłoni
już nie ten sam
gdy wtedy, w złotym piasku bałam się dotknąć marzeń


dziś
kiedy pokój pełen oddechów staje się rajem
zapominam o śladach pozostawionych w sercu
i kocham nawet szelest twoich kroków
gdy bladym świtem
powietrze drga jeszcze od ludzkich przeznaczeń



w końcu zwyciężyła delikatność uczuć
szukając schronienia w uwielbieniu siebie






wiki

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-08-11 21:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wiki > < wiersze >
jozek68 | 2010-02-11 21:22 |
bardzo podoba mi się twój wiersz, potrafisz świetnie ująć chwile - myśli i uczucia
odserca | 2006-12-29 22:32 |
wiersz ładny chociaż przyznam ze trudny...trzeba sie zastanowic nad tym co chcesz przekazac bo duzo tu metafor.Ale dzieki temu moge starac sie zrozumiec co czujesz w tej danej chwili...bardzo fajnie... :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się