zespół stresu pourazowego
usiedliśmy na brudnej podłodze
w moim domu
nie powiedziałem nikogu
ale odechciało nam się znowu
tu być, tu być, tu gnić
usiedliśmy na ławkach twojej werandy
ale ciężko zapomnieć widoku
samobójczego splotu girlandy
czarnych kotów buszujących w tujach
nasze źrenice płonęły
przystaliśmy obok miejscowego kościoła
na posadzcę zdobionej krwią katolickich kolan
smutek niedzielny chowając
między stronami biblii
każdą frazę znając
ile byśmy dali,
żeby ktoś
puścił z dymem plac zabaw,
który zapewniał zbyt dużo rozrywki
karuzele i huśtawki zbyt szybko
poznały alkohol i używki
nemesis
|