Słowa moje jak drzewa
Moje słowa
Wyrastają ze starego drzewa
Jak gałęzie na wietrze
Gną się nisko nad ziemią
Zawsze ciągną prawdę z korzenia
Od czasu do czasu
Pogodną nocą
Wyciągają się ku niebu
Jak rączki dziecka
Szukają
Błyskotek na firmamencie
Czasami
Spoglądają z góry na ciebie
Siedzącego
U stóp korzeni
Pnia
Korą brunatną pomalowanego
Moje słowa
To wszystkie drzewa
Te płaczące wierzby
Które łzy wciskają
I baobaby olbrzymie
Co objąć się nie dają
Jak buki zielone
Nakarmić się nimi możesz
Dęby wiekowe
Wyszepczą prawdę o duszy mojej
Jarzębiny czerwone
słowa zapachem zabarwiają
I tak ciągle myślę
Ile możesz jeszcze istnieć
Tam na dole
Z nogami wrośniętymi w korzenie
Gdy patrzę tak na ciebie
Już wiem z czego czerpią korzenie…
Napisany 2006.05.28
nimfalesna
|