nie pytaj (wiersz warsztatowy)
tyle twego ile uniesiesz
w kieszeni pełnej dziur
a ty losie i tak zaciśniesz
na szyi ostry sznur
okruch dobra na bruku
rozniesiesz w drobny pył
i wyprujesz powoli
człowieczeństwo z żył
nie pytaj co na co dzień widzę w lustrze
tak tak to niestety ja*
zachłanny nienasycony człowieczek
w stadzie które powoli się zjada
wyszarpując sobie tlen
wkrótce wyginę razem z tobą bo go zabraknie
spłonę rozpadnę się a ze mną lasy pola
i zwierzęta które zabijam
choć czasem po to by żyć
nie pytaj o sens bo sensu dawno nie ma
razem z nim umarł szacunek
do tradycji i drugiego człowieka
nawet dzieci tego nie znają
szanują przez chwilę to co trzymają w garści
mamonę otrzymaną bez wysiłku
gadżety samochody
telefony telefony*
nie pytaj mnie o serce
to tylko bijąca tkanka
gnije powoli w ułudzie miłości
z której nic nie zostało
resztki żywią się w ciemnym kącie w bramie
na tylnym siedzeniu w aucie czy gdzie ci pasuje
nie pytaj mnie o przyszłość
w ciemnej mgle umiera napromieniowana natura
mało już nieskażonej ziemi
i nawet kosmos zagrożony
bo przecież jeden guzik i nas nie ma
w obłąkanym zwidzie szaleńca
gdy nie ma nic słowa kaleczą myśli nadzieją
choć tylko jak zamki z piasku
Myślibórz, dn. 02.08.2022 r.
*cytaty z piosenek Grzegorza Ciechowskiego
ula71
|