Ta sama ziemia

z miłością patrzę na ciebie
rodzinna ziemio
dotykam cię sercem i dłonią
wchodzę z tobą w bliski kontakt
wypełnia mnie łagodne słońce dzieciństwa
na niewielkim wzgórzu niebieskie źródełko
w kształcie mojego pragnienia
osłonięta roślinnością patrzę na drzewa
w pogodzie ciepłego dnia ich wierzchołki
są różowe

pachnie miętą szczęście w oczach
w blasku światła mama i babcia
suszą skoszoną trawę
babcia coś wesołego opowiada
śmieją się oczy mojej mamy
patrzę na nie ze wzruszeniem
tyle w nich miłości
kolorowe chustki na głowach dwóch kobiet
tańczą poleczkę z wiatrem
mama mnie woła, pijemy zbożową kawę
w rękach duże kromki chleba obłożone słońcem
nie zgubię tych wspomnień nagromadzonych w sercu

stoję na wzgórzu, wchodzę w czas – dojrzewa łza
dwie kobiety w chustkach na głowach nie przyjdą
ta sama ziemia, skoszona trawa
i wiatr ten sam


Irena

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2022-09-02 19:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się