Rozmyślam... Jej owoc dojrzewa we mnie

z mgły wyłania się kształt wiśni
czerwona – nie mogę jej pominąć
jej słodki owoc dojrzewa we mnie

wyciągam ręce
uwierzyć w to co widzę
skrzydła czasu odsłaniają zdarzenia
serce bije tak szybko
patrzę przed siebie
pamięć jest równa tęsknocie
na nowo piszę życie
przed oczami dawne malowidła
wpływam we fragmenty tamtych chwil
oswajam się z zagubionym rytmem
docieram do tego co cieszy
różnorodność ciekawych przygód
jest miejsce na miłość
wybucha szczęście, chwieje się i odlatuje

zostaję uwięziona w myślach
w tej dzisiejszej nabrzmiałej jesieni
przez nią przelatują w pośpiechu ptaki
przypominają czarną deszczową chmurę
w niej niezliczone krople zimnego deszczu
wiśnia odarta z liści
kiedyś pod wpływem słońca dojrzeje owocem

chciałabym ich smakować
w ciepłe dni lata
mojego lata...


Irena

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2022-10-22 10:14
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się