czy to już poezja (wiersz warsztatowy)

gdy codzienność
z rozwianym włosem
z resztkami po makijażu
- albo i bez niego -
zdziera koty w potyczkach codzienności
krusząc kopie o nieszczelne uszczelki
założone na stare rury
zalewając najpierw sąsiadów
a potem siebie
kaskadą łez

z potokiem słów bez miłości
a może jednak z nią
przemycając ból istnienia
nie-matki
nie-żony
nie wiadomo kogo
niepotrzebna
niechciana
odrzucona
często nieudana
zapomniana
a jednak pamiętająca
to szczególne
drżenie serca i ścisk w gardle
zwłaszcza
gdy zachłannie chłonie się słowa
wielkich i większych tego świata
albo piękno otaczającego krajobrazu
którym nie sposób się nasycić

by jeszcze bardziej wiedzieć
że żyje
czasem uderzy się w głowę
upadnie skręci nogę
złamie nawet z pozoru silne ramię
i to nie byle jak
bo złamanie musi być zaklinowane

taka wariatka z szalą jak waga
spod znaku Wagi

pisać nie pisać
z ulgą wywabiać na świat
plamy słów
lub chociażby kleksy
dając serce
w pisaniu szukając światełka
w tunelu życia

pisać czy zostawić pustą kartkę

na dwoje babka wróżyła


Myślibórz, dn. 25.01.2023 r.


ula71

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2023-01-25 18:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < ula71 > < wiersze >
jagraszka | 2023-02-02 16:37 |
Może i wróżyła, ale wiersz pozostawiła. Jednak pisać. :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się